 |
|
 |
|
Lamsen
(>0_o)>
Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1297
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z piekła rodem Płeć: Mężczyzna
|
|
 |
|
 |
|
Wysłany: Śro 1:21, 17 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Jinx
-SOUNDTRACK-
Jeśli coś mogłoby konkurować z jej urodą i zdolnościami przekonywania jako cechami charakterycznymi, byłoby to wykonywanie zadań niemożliwych. Z czasem po pustkowiu rozniosła się plotka o dziewczynie o nieskażonej cerze, potrafiącej znaleźć igłę w stogu siana.
Owa dziewczyna siedziała obecnie na podłodze II piętra zawalonej poczty położonej w północnej-przemysłowej dzielnicy malowniczego miasteczka o jakże trafnej nazwie "Nora", majtając nogami opuszczonymi przez dziurę w suficie, popalając papierosa.
Lekarz ze schronu, w którym wychowali się jej rodzice i gdzie zostałą poczęta, zawsze twierdził, że plaga tytoniowa była gorszym narzędziem zbrodni na organizmie ludzkim niż bomby, które wypalały powierzchnię.
To było tak dawno... a przynajmniej odnosiła takie wrażenie. Dopóki nie zauważyła na ręku obserwowanego mężczyzny dobrze jej znanego PiPBoya. Wprawdzie był to starszy już model, jednak nie było jej dane otrzymać swojego. Jak wiadomo, tylko pełnoletni obywatele Kryptopolis o odpowiednim statusie mają ten przywilej.
Zastanowiło ją, czemu Krauts wynajął ją do tak dziwnego zadania. Po co mu wiedzieć, gdzie znajduje się jakiś świeży schron? Przecież od dawna wszystkie były otwarte i spenetrowane.
Od brokera sprzedającego informacje dowiedziała się, że w tej okolicy pojawił się nieznany nikomu Ocalony, który w dodatku nosi jeszcze oryginalne ubrania ze schronu. Zapłaciła słono, prawie 300$. Jednak obietnica wysokiej nagrody za informację dla zleceniodawcy spowodowała natłok wesołych myśli. Pięć tysięcy zielonych. Majątek. Pozwoli zrealizować wszelkie marzenia. Pod warunkiem, że jakieś jeszcze ma.
W tej właśnie chwili obiekt zerknął w jej stronę. Wprawiona w ukrywaniu się najemniczka wiedziała, że nie ma prawa jej zobaczyć z tej odległości, w dodatku ukrytej w cieniu. Niemniej wiedziała, że miasto w którym obecnie przebywa potrafi byćdosyć niebezpieczne. Jedyną znaną jej osobą w okolicy był Krauts i jego instytucja. Jednakże ostatnio zniknął, na razie nie dając znaku życia. Nie zdziwiło to nikogo jako, że pośrednik znany byłz ekscentrycznego trybu życia.
Broker udzielił jej poza tym ogólnych informacji odnośnie Nory i z jego polecenia otrzymała pokój z widokiem na ulicę w knajpie "Dziura". Mimo iż bez luksusów, lokal oferował swoisty komfort psychiczny - nie tłuczono obcych bez powodu, a także zamki w drzwiach i oknie były solidne. Bez obaw zostawiła większość swych rzeczy w szafie obok łóżka.
Hans
-SOUNDTRACK-
Przywitawszy się z towarzyszami spojrzał na górujący nad nimi budynek, nazwany przez nich Pocztą. Przez chwilę wydawało mu się, że dostrzegł zarys sylwetki w oknie na najwyższym piętrze. Wzruszył ramionami, na pewno mu się przewidziało. To chyba otwarte przestrzenie tak na niego działają. Zatopił sięw myślach idąc ulicą. Przecież jeszcze nie tak dawno był w schronie, który zmienił się w pierwszy krąg piekieł. Piekło atakowało go ostatnio również na jawie, nie tylko w snach, jak bywało wcześniej. Miał ochotę porządnie się napić.
Hans, Czarna, Wiktor
Zdecydowali się przeprowadzić rozpoznanie magazynu Martina jako, że mogli skorzystać z właściwości skanera umieszczonym w PiPBoyu. Wziąwszy pod uwagę ostatnie przygodu ich etatowego "zwiadowcy" Iana, prosty obchód terenu wydawał się najłatwiejszy i przy tym skuteczny. Przeszli się więc krokiem spacerowiczy wzdłu płotu odgradzającego posesję. Na szczęście strażnicy zajęci byli nadzorowaniem dostawy towaru, teraz wyładowywanego skrzynkami z ciężarówki dostawczej zaparkowanej u bramy, ładownią do wewnątrz.
* 1 kratka mała = 1 metr
Niestety okazało się, że czujnik posiada wystarczającą moc jedynie na podobnej wysokości, na jakiej się urządzenie znajdowało. Poza tym mapa była tylko lekko ulepszonym planem dwuwymiarowym.
Hans
Skinieniem głowy potwierdził zapisanie mapy parteru magazynu wraz z otoczeniem na dysku.
Wiktor
Zerkając na mały wyświetlacz zwrócił uwagę, że stoją niedaleko wejścia do studzienki kanalizacyjnej, której spenetrowanie zlecił Ian swojemu asowi wywiadu i o której im opowiedzieli. Wprawne oko, takie jak na przykład jego, mogło zwrócić uwagę na naruszoną warstwę brudu między pokrywą a włazem.
Ramzes, Ian
Sącząc chłodne piwo obserwowali jak w miarę znikania światła słonecznego rozżarzyły się nieliczne ocalałe latarnie wzdłużulicy widocznej przez okno i neony reklamowe trunków, w barze. Stali bywalcy zajmowali swoje miejsca, łagodnie acz stanowczo przepychając przyjezdnych i nowych do pustych stolików.
Ramzes
Rozmowę przerwało mu pacnięcie w łydkę. Sprawcą okazał się być rosły mężczyzna ubrany w skórzany pancerz, który strąciwszy nogi żołnierza zasiadł plecami do nich na zwolnionym miejscu przy stoliku obok. Siedząc, górował wzrostem nad niektórymi obecnymi, którzy stali przy barze. Z postury przypominał niewielki autobus.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Lamsen dnia Śro 22:38, 17 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|