 |
|
 |
|
Wania
Grafoman
Dołączył: 24 Lut 2011
Posty: 510
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
|
 |
|
 |
|
Wysłany: Pon 19:09, 28 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Orus
- Wujek google ma ciekawe poczucie humoru - mruknął do siebie z dezaprobatą. Ostatni raz spróbował włamać się do sieci ExoGeni, by znaleźć w końcu coś przydatnego. Jednocześnie porządkował sobie w głowie informacje.
Dwóch zagadkowych ludzi zleciło odbicie tajemniczego ładunku i anonimowego doktorka z okrętu lecącego z nie-wiadomo-kąd do gdzieś-w-pizdu, zajętego przez, (pomyślał, że zabrakło mu synonimów do słowa "zagadkowy", ale jednak nie,) nieznanego rywala korporacji która swoją drogą mimo ścisłego kontrolowania przez Sojusz i Radę prowadzi interesy na boku. Nic tylko zakasać rękawy i do roboty. Jednak ludzie chyba są bardziej upierdliwi od Spectrów.
Skupił się bardziej. Porównania do Marsa nie mogły być przypadkowe. Zastanowił się, co o nim wiedział. Od razu mu się nasunęło, że gdyby nie Mars, to ludzie nie zawracali by mu teraz dupy i mógł by sobie spokojnie pykać w Mass Effecta, a nie męczyć się z polityką bezpieczeństwa. Znowu dygresja, zmitygował sam siebie.
Mars. Poza zabawnym palindromem, stanowił miejsce startowe ludzkiego podboju kosmicznego. Ciekawe czy tu analogia się potwierdzi. Orus był coraz bardziej przekonany, że będzie chodzić o proteański artefakt. Potem jednak rzypomniał sobie zabawy ExoGeni z Thorianem i wzdrygnął się.
- Mam nadzieję, że nie miał brata bliźniaka - powiedział do siebie.
Jakkolwiek sytuacja się rozwinie, trzeba będzie ruszyć dupsko, w końcu, pomyślał. Wpatrzył się w monitor, walcząc ze sobą, by się skoncentrować i zebrać to wszystko do kupy.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Wania dnia Pon 19:09, 28 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|