Earth 2092 Earth 2092
Forum systemu w klimatach postapokaliptycznych
Earth 2092
FAQFAQ  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ProfilProfil  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  GalerieGalerie  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości  ZalogujZaloguj 

Podrozdział Bestariusza-Roboty

 
Odpowiedz do tematu    Forum Earth 2092 Strona Główna -> Bestiariusz
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kaceperius
Wtrąciłem swoje 3 grosze.



Dołączył: 26 Cze 2007
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: latchorzew stolica

PostWysłany: Nie 16:55, 01 Lip 2007    Temat postu: Podrozdział Bestariusza-Roboty

Szkielety wieżowców niegdyś świetne strzelające ku niebu dziś odarte z szyb nagie
klatki z żelaza i żelbetonu niemo obserwowały dwóch wędrowców. Zmierzali po pustych ulicach
wszędzie walały sie śmieci puszki i wraki samochodów. Było zimno mrożny wiatr niosący
śnieg wiał z zachodu zawsze z zachodu. Byli poszukiwaczami okręceni w dodatkowe łachmany
dla ochrony przed zimnem. Ich twarze skrywały szale i gogle. "Sven mówie ci nic tu nie znajdziemy
to jakaś zakurwiona nekropolia" a ja ci mówie że słyszałem jak stary Christian opowiadał że były tu
najnowocześniejsze laboratoria armi. Sven kątem oka zauważył jakiś ruch obrócił się szybko
usłyszał lekki charakterystyczny szelest. Zobaczył jak Hans pada na kolana jak na szalu
rozkwita coś czerwonego "Hans co ci jest" jednak Hans zdążył już tylko zacharczeć ostrzegawczo
ostatni głos jaki wydał. Sven szybko odbezpieczył broń starego kałasza i puścił kilka ostrzegawczych
seri po zacienionej uliczce gdzie miał być wróg, jednak żaden odgłos mu nieodpowiedział.
Zaczął biec byle dalej od tego przeklętego miasta, śnieg chrzęścił pod jego butami a styłu
słyszał jakby metaliczny pogłos i charekterystyczny szelest jednak nie miał odwagi sie obejrzeć
coś nieludzkiego i obcego było w tych dzwiękach. Poślizgnął sie upadł szybko przekręcił sie
i zgarbiałymi palcami szukał spustu dopiero pochwili zauważył że nic za nim nie ma.
Cofał sie jeszcze przez chwile potem odetchną może to wszystko mu sie tylko zdawało lub śniło.
Zaczął iść dalej mimo to ciągle broń trzymał odbezpieczoną. Po chwili zauważył koniec miasta
i duży kompleks fabryczny. "Cholera straciłem poczucie kierunku i ide w złą strone"
pomyślał Sven. Wtedy to zobaczył stało tyłem do niego i chyba od dawna nie działało
Długie nogi i korpus pokrywały zacieki i osad, jedna ręka leżała obok. Nagle usłyszał styłu szelest
"Zaszli mnie od tyłu" ostatni raz pomyślał Sven jeszcze chwile palec zaciskały sie na spuście
oddając serie mimo że mózg już niedawał impulsów, był martwy jak całe ciało Svena.
Sekunde potym echa strzałów umilkły i zapanowała cisza jak zawsze w martwym mieście.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Yelonek
Ranald's middle finger



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1695
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 9:27, 05 Lip 2007    Temat postu: Re: Podrozdział Bestariusza-Roboty

Po korekcie.
kaceperius napisał:
Szkielety wieżowców, niegdyś świetne, strzelające ku niebu, dziś odarte z szyb, nagie klatki z żelaza i żelbetonu niemo bserwowały dwóch przybyszów. Wędrowali pustymi ulicami, zagospodarowanymi jedyni wszędobylskimi śmieciami, puszkami i wrakami samochodów. Mróz i niosący go wiatr, zgodnie z zasadą, wiał z zachodu, zawsze z zachodu. Brodzący w trzeszczącym śniegu poszukiwacze odróżniali się od tła dzięki szamoczącym na wietrze strzępkami odzieży, w które byli okręceni dla ochrony przed zimnem. Pojedyncze refleksy oraz częste gęste przypominające przecieranie oczu zdradzały, że oprócz szali również zaparowane gogle skrywały ich twarze.
- Sven, mówię ci nic tu nie znajdziemy... to jakaś zakurwiona nekropolia!
- A ja ci mówię, że słyszałem, jak stary Christian opowiadał jak tu były najnowocześniejsze laboratoria armii i...
Nazywany Svenem urwał, gdy kątem oka zauważył jakiś ruch. Obrócił się szybko jednocześnie słysząc lekki, charakterystyczny szelest. Zobaczył padającego na kolana Hansa i towarzyszącą mu plamę czerwieni, która rozkwitła na szalu.
- Hans! Co ci jest?
Wezwany zdobył się tylko na ostrzegawcze charczenie. Był to ostatni odgłos jaki wydał. Sven szybko odbezpieczył starego kałasza i zasypał kilkoma ostrzegawczymi seriami zaciemnioną uliczkę, gdzie w jego mniemaniu miał być wróg. Odpowiedziała mu tylko cisza.
Zaczął biec. Byle dalej od tego przeklętego miasta! Śnieg chrzęścił w rytm biegu, a za jego plecami rozpoczęła się istna kakofonia dźwięków. Metaliczny pogłos, nieokreślone zgrzytanie oraz świst szalejącego wiatru mieszały się ze słyszanym wcześniej szelestem. Nie miał odwagi się spojrzeć za siebie. Coś nieludzkiego i obcego było w tych dzwiękach, a strach przezwyciężał ciekawość. Dopiero gdy poślizgnął się i upadł na przykrytym pod warstwą białego puchu krzywym krawężniku, przekręcił się i zgrabiałymi palcami szukał spustu. Na ślepo strzelał w powietrze z zaciśnętymi powiekami. Zaklekotał pusty magazynek i Sven odważył się spojrzeć. Nikogo. Podniósł gogle na czoło, które zapełniły się kroplami potu, po czym wsadził rękę w odmęty swoich szmat w poszukiwaniu dodatkowego magazynka.
Cofając się przywarł plecami do bardziej solidnego niż większość na tym pogorzelisku murów. Jeszcze przez chwilę spoglądał na okolicę zanim kolejna porcja naboi nie zagościła w broni. Odetchnął głęboko.
- Stary, nie wariuj! To tylko sen! Zdaje ci się! - powtarzał szepcząc.
"Tak, to sen zabił Hansa" odpowiedziały mu myśli.
Nasunął osuszone gogle ponownie na oczy i zaczął iść dalej. Po krótkim marszu zauważył koniec miasta i duży kompleks fabryczny.
- Cholera, idę w złą strone - mówił sam do siebie dodając sobie odwagi.
Wtedy to zobaczył. Stało tyłem do niego i chyba od dawna nie działało.
Długie nogi i korpus pokrywały zacieki oraz osad, jedna ręka leżała w śniegu obok. Usłyszał szelest. Znowu za sobą.
- O kurwa. - ostatni raz wyszeptał Sven. Palec zacisnął sie na spuście siejąc pociskami dookoła. Trafiony śnieg podnosił się w postaci obłoczka, a budynki pozbawiały się resztek cegieł. Dłoń kurczowo ściskała broń, mimo iż mózg już nie dawał impulsów. Był martwy, jak całe ciało Svena.
Magazynek ponownie zaklekotał, a w chwilę później echa strzałów umilkły i zapanowała cisza.
Jak zawsze w martwym mieście.


Używaj ty przecinków ;D


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu    Forum Earth 2092 Strona Główna -> Bestiariusz Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

Arthur Theme
Regulamin