 |
|
 |
|
Yelonek
Ranald's middle finger
Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1695
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
 |
|
 |
|
Wysłany: Pią 11:25, 02 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Kazik:
- Żadnego sprzętu nie mamy... - po czym dodał przyciszonym głosem - ..bo wyrwaliśmy jak najszybciej do was. Uważaj, co mówisz przy tamtych dwóch. Może i mają wyprane banie, ale cholera wie, co im zaprogramowali ponad to, co mi wiadomo.
Został na górze aby pomóc rudzielcowi.
Przy wyjściu z budynku zauważasz jednego z pacyfikatorów odsuwającego vana od przyszpilonej do budynku osobówki. Opierając się nogą na samochodzie samymi rękoma odpycha transporter do tyłu, nie wykazując przy tym większego zmęczenia. Otwiera tylnie drzwi i zagląda do środka spędzając tam krótką chwilę. Po tejże chwili odpina od paska małe urządzonko i raportuje.
- Dwójka, mam rannego. Kobieta, wiek około dwudziestu. Prawdopodobny gwałt oraz wypadek samochodowy.
Po rozejrzeniu się po pobojowisku wśród pozostawionych rzeczy znajdujesz kolejno siedem karabinków uzi, trzy beretty oraz perełkę w postaci M249 przy zastrzelonym przez ciebie mutancie. Z wyjątkiem tego ostatniego, do wszystkich pozostałych posiadacze mieli dodatkowe magazynki. Wspomniany motocyklista okazał się mieć na sobie zwykły ochraniacz motocrossowy na korpus, jednak tak długiej wytrzymałości nie można przypisywać jemu, a raczej szczęściu. Sam cross leży dalej z przestrzelonym silnikiem.
Zauważasz natomiast jak drugi z żołdaków wśród trupów pod garażem podnosi jedno z trucheł i badawczym wzrokiem zajmuje się drugim. Rozpoznajesz natychmiast doktor Logs, którą to przez przypadek postrzelił wasz medyk, próbując zabić przytrzymującego ją bandytę.
"Jedynka" schyla dłoń po mały interkom za zawieszony na pasku...
Tomasz:
Rozglądanie się przyniosło zaledwie kilka detali. Przed domem był wysypany żwir, odrobinę rozsypany pojedynczym śladem aż do placu, który zaczynał się paloną przy hamowaniu gumą na głównej. Stwierdzasz, iż był to zapewne motocykl. Dalej, balustradka otwarta, drzwi w stanie jakim je pozostawiłeś, okna całe. Jedyne co więcej znalazłeś, to klucze od drzwi wejściowych zwisające na bursztynowym breloczku między deskami werandy.
Uwagę przykuwa natomiast co innego - ruch. Jesteś pewien, że zauważyłeś coś pod werandą czwartego w rzędzie domu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|