 |
|
 |
|
Yelonek
Ranald's middle finger
Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1695
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
 |
|
 |
|
Wysłany: Śro 8:04, 11 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Kazik:
Paweł bezmyślnie i w milczeniu zastosował się do poleceń. Wsteczny, obrót o 180 stopni z wjazdem na chodnik i dociśnięcie gazu do dechy. Na ekranikach deski rozdzielczej z widokiem z kamer zastępujących lusterka widać był jak robotnicy są w wyraźnej konsternacji. Będąc już w pewnej odległości od nich, oficer zauważył coś na ekranie i przycisnął zbliżenie.
- Mów co robią, nie mogę spojrzeć.
Jeden z nich trzymał się z palcem za wnętrze ucha i gorączkowo coś mówił. Drugi tym czasem wsiadł do ich furgonetki, a zapalające się światła oznajmiły odpalenie silnika.
Tasza:
Jedynka kiwnął głową i spytał tylko o położenie więźnia, po czym udał się do waszego vana. W międzyczasie Tomasz poszedł zmienić Dwójkę w pilnowaniu ich informatyka, by ten mógł zająć się łysym. Po chwili obaj żołnierze zniknęli we wnętrzu przy przywódcy więźniów i natychmiast zaczęły dochodzić krzyki
- Wypier*alaj! Pedały, kur*a!
Po chwili coś zadudniło o podłogę a Jedynka zagościł przy tylnych drzwiach, widać mocno pchnięty, gdyż prawie kucając i będąc wychylonym do tyłu trzymał się jedynie za obie klamki. Podniósł się i wrócił do środku w milczeniu. Wrzaski przerwało głośne uderzenie czegoś o bok vana. Po krótkiej chwili wychynął mniejszy z żołnierzy, pozbawiony zupełnie bandamki. Widać było okrągłe blizny po oparzeniach na obu skroniach.
- Obiekt stawiał opór - powiedział ze stoickim spokojem - Uszkodził miejsce do spoczynku przerywając kajdankami siatkę. Podczas próby ucieczki, szeregowy Dwójka dokonał zatrzymania w wyniku czego obiekt został pozbawiony świadomości. Rewizja zakończona pomyślnie, wynik pozytywny. - zakończył raport oddając mały kluczyk na kółeczku podczas gdy olbrzym wyłonił się z Czachą przerzuconym przez ramię jak szmacianą lalką.
- To miejsce nie spełnia wymogów tymczasowego aresztu dla więźniów. - uzupełnił raport poprzednika.
- Ej! - odezwał się Tomasz z okna vana z karabinem maszynowym na dachu - Tu pod platformą można by ich przykuć. Po dwóch na parę kajdanek. Nie są na wczasach już, więc może im być niewygodnie... Dawajcie ich. - podjął decyzję.
- Jeszcze trochę takich atrakcji a skończę jako ćpunka albo alkoholiczka. Albo i jedno, i drugie. - mruknęła Lila. Milly nie skomentowała. Mało co komentowała.
Po krótkich zmianach osobowych, konwój ponownie był gotowy do drogi.
- Ja tu z naszym Goliatem zostaję. - powiedział mutant z miejsca pasażera szturmowego vana.
Jedynka ruszył w stronę miejsca kierowcy w pierwszym vanie, w którym już siedziały Lila i Milly.
- Tasz? - zaczepiła młoda lekarka obracając metalowe pudełeczko w dłoniach - Otworzyć to?
Jedynka przepisowo zapiął pasy, sprawdził hamulec i zaczepił interkom na kratce wentylatora czekając na rozkaz. Spocona, gładko ogolona głowa faktycznie została oszpecona tą parą dziwnych przypaleń. Gdyby nie jego otępienie, mógłby z taką twarzą występować w filmach.
- Jadziem? - spytał interkom głosem Tomasza.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Yelonek dnia Śro 19:58, 11 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|