 |
|
 |
|
Lamsen
(>0_o)>
Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1297
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z piekła rodem Płeć: Mężczyzna
|
|
 |
|
 |
|
Wysłany: Pią 14:53, 03 Lip 2020 Temat postu: |
|
|
Lara
Po krótkiej wymianie zdań patrzyła, jak Daz znika za drzwiami we wnętrzu budynku.
Psy z początku chciały iść dalej i ciągnęły smyczami, jednak zachęcone do zabawy zaczęły dokazywać. Poza reagowaniem na swoje imiona, nie reagowały na wydawane komendy.
Daz
Pchhnął skrzypiące drzwi i znalazł się w pachnącym spleśniałą książką wnętrzu, gdzie poustawiane bez specjalnej logiki krzywe regały robiły za prowizoryczne ściany, a stosy papieru i kartonów za bandy. Graffiti pokrywało każdą możliwą powierzchnię we wnętrzu startego budynku i wszystkie sprzęty jakie się w nim znajdowały.
W półmroku odnalazł schody i wspiął się na górę. Mijał kolejne zagracone pomieszczenia, idąc w kierunku odrobiny światła rzucanej pod szczelinądrzwi na końcu.
Obraz sypialni nie odstawał od reszty budynku, niestety właściciel nie miał pasujących wnetrzu tatuaży.
Alex
Okazane notatki zawierały następujące zdania:
- kukurydza suszona, 10x100
- suszona wołowina, 10x1
- olej kukurydziany, 5x2
- połowa z konfiskaty, bez narzędzi i urządzeń
rozliczenie 4 maja
Aron,
W Des Moines nie ma leku. To miejsce to anarchistyczna ruina, wszystko rozszabrowane. Patrol ledwo wrócił. Za jakiś czas spróbujemy w Ames.
Gabriel.
Z racji, że interesował się wszystkim i wszystkimi, od razu skojarzył osoby z listy: Larę od hodowli psów i wyrobów skórzanych, swojego rozmówcę ze sklepu z bronią, oraz Przetwornika. Wprawdzie nazwisko Post nie było jego własnym, natomiast dobrze określało osobę o danym imieniu względem aktualnego miejsca pobytu.
Aaronów było w miasteczku kilku, ale tylko jeden pisał się przez jedno "A"... Pastor. Gabriela nie kojarzył.
Wszyscy
Usłyszeli dziewięć uderzeń dzwonu z pobliskiego kościoła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|