|
|
|
|
Yelonek
Ranald's middle finger
Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1695
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
|
|
Wysłany: Czw 0:33, 29 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Wbrew oczekiwaniom Szczura, helikopter nie dotknął ziemi a jedynie zawisł na wysokości półtora metra, lecz z racji wysokiej trawy wyglądało jakby był niżej.
Okrzyki Paulo zostały w pełni zignorowane, nie licząc zbliżających się ostrożniejszym krokiem żołnierzy. Doktor nie był w stanie ocenić ilu konkretnie jest żołnierzy, lecz z pewnością więcej niż 3. Była to liczba pewna, gdyż tylu miało wycelowane lufy swoich XM8 z tłumikami w niego i Cyryla. Ubrani byli w czarno-zielone kombinezony maskujące oraz pancerze wojskowe w tym samym odcieniu, obwieszone granatami i bronią drugorzędną. Zauważalne były także gogle noktowizyjne, zarzucone w tej chwili na czoło oraz słuchawka w uchu.
Przekradający się Szczur ledwie prześlizgnął się przed operatorem działka. Działka, które wcześniej mylnie wziął za ciężki karabin maszynowy, a w tej chwili mające się okazać granatnikiem automatycznym GA-40. Dostrzegał również zmierzające ku tyłowi Bella dwa cienie, mające zapewne ubezpieczyć tył maszyny.
- Jesteście sami? - zapytał jeden z trójki żołnierzy mierzących w Paulo i Cyryla. Światło strasznie raziło w oczy, ale doktor odnosił wrażenie, że napastnicy ustawiają się po okręgu i w tej chwili jest na celowniku jedynie dwójki, trzeci zaś był w drodze na ich lewą stronę by pilnować martwego pola z punktu widzenia operatora działka.
- Jeśli znajdziemy kogokolwiek to mamy prawo was rozstrzelać.
Zielone - wy, czerwone oni, niebieskie kółeczko - pole światła, czerwone - możliwe miejsce pobytu dwójki żołnierzy na daną chwilę. 1 kratka mała = 2 metry
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Yelonek dnia Czw 0:33, 29 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|