Dwoje do Teleportacji Scotty!

Yelonek

Sai

- Zostańmy na razie przy "pan turian", "pani asari" i "to wielkie bydle". - podsumowała przywitanie. Nie miała zamiaru od ręki się afiszować reputacją, zwłaszcza gdy nie wiedziała z kim ma do czynienia.

Zajęła krzesło będące w lepszym stanie nim jeszcze drugie nie przestało istnieć.
- Jaki jest powód dla którego musieliśmy narobić tyle szumu i łechtać twoje ego?

Lamsen

Barrr

- ja nie narzekam burknął.

Beowulf

Turianin uśmiechnał się nonszalancko rozłożył ręce i powiedział

-Powód jest najlepszy z możliwych- Pieniądze.- rozłożył się na oparciu obserwując reakcję dwójki. Po krótkiej pauzie dokończył:

-Kontrakt wart jest sześćset tysięcy kredytów i zawiera opiekę dentystyczną, możliwą delikatną premię. Wszystko jak najbardziej legalne. - Po ogarnięciu parki najemników skupił uwagę na Asari.

-Oczywiście misja nie będzie bezpieczna, ale mogę zagwarantować, ze będzie przyjemna.- Włączył omniklucz na swojej prawej ręce. Wyświetlając statek wycieczkowy.

-Czekam na kolejne pytanie, chyba, ze chcecie mnie zanudzać rekomendacjami, przebiegiem służby i etc. I skoro państwo nie chcecie się przedstawić, ja zrobię to pierwszy.
Phobos Arctos, widmo.- Nie wyciągnął ręki i nie wyłączając planu wycieczkowca, zaczekał na odpowiedź.

Yelonek

Sai

Skinęła głową. Sześćset kafli. Bez targowania. Rozumiała, że widmo mogło sobie na to pozwolić, ale z drugiej strony, nawykła do tego, iż ktoś kto proponuje taką kwotę z reguły daje wypłatę w formie kuli w potylicę. Albo liczy, że w trakcie zadania ktoś się już tym zajmie.

- Po pierwsze, jaką mamy gwarancję otrzymania pieniędzy. Po drugie, w przypadku zgody. Normalnie wymagamy połowy teraz, połowy potem. Przy takiej kwocie jestem skłonna przystać na 1/3 jako zaliczkę. Po trzecie, oczekuję szczegółów. Z kim mamy wykonać zlecenie, sposób i dokładne dane jaki ma być stan faktyczny po naszej robocie. I od razu zaznaczam, nie interesuje nas mycie podłóg tego okrętu, choćby za tę kwotę.

Chwilowo nie kwapiła się do przedstawiania, chociaż miała niejasne przeczucie, iż widmo doskonale wie kim ona jest. Nazwisko Auditore może nie pojawia się na pierwszych stronach gazet, jednak obiło się o uszy wielu osobom. Zwłaszcza w Cytadeli.

Lamsen

Narrr

- Chce autograf. Na kontrakcie. Złożonym u notariusza albo w banku mruknął.

Yelonek

Sai

Skinęła głową ponownie, potwierdzając słowa olbrzyma. Wyszkolił się w prawie ostatnimi czasy. Nadzwyczajne.

Beowulf

Omni klucze obydwojga najemników piknęły, kiedy turianin wyłączył swój.

-Plany statku właśnie dotarły, zaś problem tkwi w osobie znajdującej się na tym statku. Zadaniem będzie ochrona pewnej zacnej damy asari specjalistki w dziedzinie xeno-technologii. Otóż ostatnio w jej zespole badawczym zaczęły znikać części statku flagowego gethów, natomiast kiedy zaczęła badać sprawę dostała kilka nieprzyjemnych wiadomości. Obawiam się, ze ktoś z jej zespołu sprzedaje technologię prywatnym koncernom. Zaś zginęły już dwie osoby szukające winnych.- Pozwolił najemnikom zapoznać się z planem wycieczkowca i plikiem ze zdjęciami obiektu.

-Pracować będzie z wami trzecia osoba, turianin specjalista od informatyki wszelakiej. Za niego ręczę osobiście... Skoro wystarczy jedna trzecia to do którego banku mamy się udać?-

O kwocie za którą można by żyć przez rok, mówił zupełnie niedbale, jakby były to zgubione drobne. Wtedy do kroganina dotarło, że nigdy nie spotkał wcześniej pancerza noszonego przez Deimosa, prawdopodobnie został zrobiony na zamówienie.

-Czy mogę uznać, że są państwo zainteresowani?- Dalej bardzo uważnie obserwował Asari.

Yelonek

Sai

Zmarszczyła nikłe brwi.
- Chwileczkę. Ona prowadzi badania na wycieczkowcu? I na nim przechowuje okręt flagowy gethów, czy gdzieś w pobliżu, bo nie do końca zrozumiałam. Czy sam wycieczkowiec jest tym flagowym? Dalej, mamy jej w takim razie pilnować, czy szukać winnych, czy tych części? Czy wszystko na raz.

Przeliczyła w głowie czy za te pieniądze są w stanie kupić jakiś statek. Natychmiast doszła ją kolejna myśl.
- Pokrywasz koszty, czy mamy sami minimalizować je z zaliczki? Mam tu głównie na myśli kwestię transportu. Gethowie zatroszczyli się, żebym przez chwilę niczym nie latała.

Gdy sprawa miała się już wyjaśnić, dodała krótko.
- W takim razie umowę w banku proszę pozostać na Sai Auditore oraz Barrr Jorgal.

Beowulf

-Na wycieczkowcu nie znajdują się żadne części, jedynie osoba odpowiedzialna za ich badanie, ostatnio jej grożono więc będziemy jej pilnować. kontrakt obejmuje jej ochronę i ewentualne schwytanie zleceniodawcy zamachu.-
Krótko prosto, zwięźle i bez żadnej teatralności. Jednak potrafił być profesjonalny.
-Transport załatwię własny, mam nadzieje, ze standard nie będzie za niski, proszę się nie martwić kosztami.-

Yelonek

Sai

Skinęła głową po raz któryś niczym piesek zdobiący deskę rozdzielczą jej byłego statku.

Wstała i uścisnęła dłoń. Użyła swojej zdolności by sprawić przyjemność dotykiem, a jeśli istniała szansa - przesondować mu mózg z ostatnich kilku godzin. Szukała głównie rozmów i osób, być może nawet samego spotkania z Radą.

Lamsen

Barrr

W międzyczasie wtrącił swoje pytanie.

- Za taką forsę można nająć batalion Kroganów z Rachnimi na smyczach. Za dwójkę, nawet naszą, to dużo. Gdzie haczyk i za co bonus?

Zastnowił się też, czemu zwykle ogarnięta Sai poleciałą od razu na pierwszą propozycję. Pierwsza zasada negocjacji - nigdy nie przyjmować pierwszej oferty. Chyba, że to nie negocjacje.

Gdy otrzymał odpowiedź, dorzucił jeszcze:
- Potrzebujemy dokładnych danych załogi i osób ze wstępem na statek. I informacji dotyczących śmierci wcześniejszej ochrony. Czy będzie towarzyszył jakiś statek bojowy?

Beowulf

-W wysokim ryzyku i szerokim zakresie misji, prawdopodbnie wejdziemy w drogę znacznym siłom.- odpowiedział dla Kroganina -Jestem praktycznie pewny, ze do zamachu dojdzie, a wtedy naszym celem stanie się zleceniodawca. Co do ilości gotówki... Mam gest, więc mam nadzieje na lojalność. Nie będzie nam towarzyszyła żadna jednostka bojowa, ale ochrona statku sama w sobie to... spora siła rażenia. Dane dostarczę z dniem jutrzejszym.-

Sai

Nie uścisnął jej dłoni, lecz ujął ją i ucałował, pierwszy raz zachowując się jak prawdziwy gentlemen. Nie ukrywał swoich myśli. Planował ją zaraz zaprosić na kolację, gdzie chciał poznać bliżej kobietę zdolną poskromić Kroganina. Jednak jego wspomnienia... Były to liczby, we wszelkich ilościach i kombinacjach, przewijające się na prawdę szybko i prowadzące do zawrotów głowy. Były zapisane wyświetlane, podkreślane i oznaczane. Sai po chwili dopiero ocuciła się z burzy liczb w głowie genialnego matematyka.
-Moze udałoby mi się porozmawiać z panią nad szczegółami kontraktu dziś wieczorem, tuż po wizycie w banku? Byłbym zaszczycony.- Delikatnie się rozluźnił pod wpływem przyjemnych impulsów.

Lamsen

Barrr

- Kiedy odlot? Trzeba zaopatrzenia i odpowiedniego sprzętu. Dokąd lecimy i skąd?

Yelonek

Sai

Zmarszczyła brwi. Nie sądziła, że pełna dyspozycyjność oznacza dosłownie każdą zachciankę.

- Służbowo nie widzę żadnych przeciwwskazań. Zwłaszcza, że mam jeszcze kilka pytań - odparła ni to sucho, ni to zalotnym tonem. Przypadkowo musnęła go i zaczęła delikatnie zmiękczać, a w zasadzie - usztywniać przyjemnym dotykiem.

Dała się prowadzić się do banku.

Lamsen

Barrr

Przewrócił oczami. Gdybym tylko miał kredyt za każdą taką sytuację...

	Forum Earth 2092 Strona Główna -> Mass Effect	Wszystkie czasy w strefie EET (Europa) Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4, 5 Następny
Strona 2 z 5