 |
|
 |
|
Lamsen
(>0_o)>
Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1297
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z piekła rodem Płeć: Mężczyzna
|
|
 |
|
 |
|
Wysłany: Pią 2:42, 06 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Ramzes
Szafa kliknęła i załączyła kolejną płytę. Najwyraźniej nie stała tutaj bezczynnie od wojny, tylko ktoś ją regularnie czyścił i konserwował.
-SOUNDTRACK-
Teraz dopiero spojrzał na wygrawerowany na metalowej tabliczce napis: Szafa Szefa.
Właściciel teatralnym gestem potarł twarz.
- Czarna i Sznyt na pewno. Kto jeszcze? W sumie jeszcze Krzysiek, gdzie jeden to i drugi. Widząc zdziwienie na twary rozmówcy stweirdził: No, Gałka. Zastanowił się chwilę, żona zbierała talerze.
- Dziękuję, Marysiu. Uśmiechnął się, po czym wrócił do rozmowy z młodym. W sumie każdy dla niego tu był młody.
- W porządku, klinikę mamy to medyczkę mogę odżałować. Dr Rubinstein jeszcze młody, pociągnie. W sumie jestem ciekaw, czemu skurwysyn wrócił z USA do Vaterlandu. Niemniej, nie mogę się zgodzić, abyście zabrali automatyczną broń. Mamy ludzi, owszem. Ale nie mamy siły ogniowej. Amunicji co kot wysra, a z samopałami - sam wiesz. Tydzień temu gasili stodołę Krzysia.
W końcy wyjął z kieszeni na piersi pokrytą patyną, srebrną papierośnicę. Okazała się być wypełniona przedwojennymi Camelami. Legenda wiejska mówiła, że trzymał je w sejfie, który przywiózł jeszcze z bunkra. Zapalił jednego benzynową Zippo, po czym łaskawie poczęstował gościa i przypalił.
Chwilę rozkoszowali się dymem. Wonny aromat unosił się wśród piłowania starego muzyka, dobywającego sięz jukeboxa. Niestety, pod koniec kawałka coś w piwnicy strzeliło, po czym szafa zgasła. Szef nie zwrócił na to większej uwagi.
W końcu, wypaliwszy do filtra, pochylił się nad stołem i powiedział:
- Słuchaj, szkoda mi czasu. Powiem tak. Pierwszego lepszego gnojka wygoniłbym z dzidą, niech użyźni glebę przyszłym pokoleniom. Ale ty? trzy krzyżyki na karku, nadal nie zmądrzałeś. Ale, jesteś członkiem milicji, dlatego pozwoliliśmy ci zostawić tego kałacha. Umiałeś się nim posługiwać, jak było trzeba, to fakt. Doszedłeś z nami aż tu.
Pobawił się chwilę papierośnicą, po czym ją schował.
- Z drugiej strony, spójrz dookoła. Rozumiesz, o co mi się rozchodzi. Nie mogę tego tak zostawić. Udało mi się na dłuższy czas uruchomić mocny generator prądu, dzięki któremu będziemy mieli w nocy oświetlenie, a w dzień radio. Jest jeden problem. Nie ma części zamiennych. Potrzebuję masę elektrycznego szmelcu. Kable. Precyzyjne narzędzia. Niestety, nie udało mi się tego znaleźć, ani kupić. Zaczekaj chwilę. Wyszedł do pokoju na piętrze i po chwili wrócił z naręczem papierów.
- Masz tu mapę sztabową okolicy. Tu jesteśmy. Wskazał palcem naniesione ołówkiem koło. Masz tu papier i długopis, zrób sobie kopię. Przynieś, co znajdziesz - bierzesz co chcesz i kogo chcesz. W rozsądnych granicach. I zależnie od wyniku poszukiwań.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Lamsen dnia Pią 2:45, 06 Lis 2009, w całości zmieniany 3 razy
|
|