 |
|
 |
|
Yelonek
Ranald's middle finger
Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1695
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
 |
|
 |
|
Wysłany: Nie 12:24, 27 Maj 2007 Temat postu: Szkico-wstępniak |
|
|
Czyli to co kiedyś naskrobałem i do tej pory może robić za ulotkę reklamującą system. Mniej więcej dookoła tego możnaby wytworzyć coś bardziej szczegółowego.
Cytat: |
Gwiazda Adela Centuri. To od niej się wszystko zaczęło.
Jest, a raczej była, czymś na znak naszego Słońca. Jednak jej czas dobiegł końca i zaczęła wygasać. Rasa Skarrów, humanoidalnych stworzeń przypominających fantastyczne elfy, zamieszkująca pobliskie planety, musiała się jak najszybciej wyprowadzić z dala od przyszłej supernovej. Znaleźli miejsce idealne, lecz już zamieszkane. Gospodarze nazywali swoją rasę "człowiek" i byli pokojowo nastawieni. Zażądali jedynie, dla bezpieczeństwa, zniszczenia całej broni gości oraz podzielenia się wiedzą technologiczną. Jako, że Skarrowie byli przyparci do muru, musieli się zgodzić. Okazało się, że obie rasy były niemal na jednym szczeblu zaawanoswania i o podobnych zainteresowaniach.
Ludzie, z początku chętni do współpracy, tracili zapał. Planeta Ziemia przestała wystarczać obu rasom i musiano rozpocząć kolonizację innych planet. Skarrowie zgodzili się zamieszkać na Marsie, który w niedalekiej przyszłości posiadał sztuczną atmosferę i wodę, kosztem ziemskiej. Przeludnienie przestało zagrażać Ziemii, Skarrowie mieli własny dom.
Po niecałych dwóch miesiącach wizja przyszłości doskonałej legła w gruzach. Skarrowie, będąc w potrzebie, poczęli szukać surowców na Marsie. Wyniki zaskoczyły wszystkich - Mars, nigdy nie wykorzystywana planeta posiadała jedynie szczątkowe zapasy żelaza i złota.
Przybysze po raz kolejny, zwrócili się do Ziemian z prośbą o pomoc.
Odmówiono im.
Wówczas okazało się, iż Skarrowie nie zniszczyli całej broni. Na pokładach statków uchowało się kilka tysięcy głowic nuklearnych.
Po dniu 5 czerwca 2092 roku wszystko przestało mieć znaczenie. Pierwsze rakiety uderzyły w Antarktydę i miały być jedynie początkiem perswazji. Jako, że Ziemia się nie ugięła, rozkazano dalsze niszczenie. Po 2 dniach zniknęły Australia i Japonia. Po 3 dniu również Afryka.
Do dnia dzisiejszego ocalały strzępki Ameryki Północnej i Eurazji. Uchroniła się również Islandia, przemianowana na Skarrlandię z racji skoncentrowania tej rasy w jednym miejscu.
Po powierzchni Ziemi, oprócz ludzi i Skarrów, chodzą stworzenia, które kiedyś były jedynie w sennych koszmarach. Dziś są rzeczywistością, która jest oczywista niczym śpiew ptaków wiosną.
Spełnił się koszmar wizjonerów z XIX w. , że aby przeżyć, człowiek będzie potrzebował mięsni, broni oraz zapasu amunicji... |
I kilka bredni dla tych, co bedą chcieli tworzyć coś regionalnie:
Świat przedstawia się podobnie do Fallouta, jednak wiele jest rzeczy diametralnie różnych. Główną różnicą jest promieniowanie, przedstawione w grze jako wszechobecne. Owszem, u mnie jest ono powszechne, lecz nie na taką skalę. Świat można na kilku regionów:
- Czarne strefy - miejsca bezpośrednio trafione rakietami, bądź w promieniu 500km od nich. Są to terytoria niemiłosiernie napromieniowane, na których żyją jedynie osobniki na tyle zmutowane, iż promieniotwóczość nie jest dla nich śmiertelna.
- Pustkowia - obszary nie będące bezpośrednio pod wpływem promieniowania, lecz z racji wyludnienia, zagrożenia słabszą radiacją bądź nieurodzajem rolniczym pozbawione wszelkiego życia. Stanowią ponad połowę powierzchni współczesnej planety.
- Zielone strefy - niezamieszkane przez ludność, bądź zajmowane przez mniej zorganizowane społeczności. Nie zagrożone promieniowaniem i zdatne do życia, lecz z racji koncentracji społeczeństw w innych regionach - pozbawione innych mieszkańców niż zwierzęta.
- Miasta - najpowszechniejszy sposób gromadzenia się ludzi, często mający charakter agrarny. Z powodu dużych potrzeb obywateli, miasta liczą przeważnie do 2-3 tysięcy mieszkańców. Nierzadko pod kontrolą Konfederacji Człowieka.
- Utopie - miasta-twierdze, będące w całości pod kontrolą Konfederacji Człowieka (o niej dalej). Wysoko rozwinięte technologicznie wielomilionowe metropolie, zlokalizowane w doskonałych warunkach klimatycznych. Dostęp do nich w normalny sposób jest niemożliwy z racji wręcz gigantycznych zabezpieczeń oraz zakazu wstępu organizmom wykazującym choćby ślady mutacji. Bardzo często społeczność tworzą ludzie ze swieżo otwartego bunkra.
- Bunkry - stworzone przez Konfederację Człowieka w chwili nawiązania pierwszego kontaktu z rasą Skarrów jako ochrona ludności cywilnej. Jak się później okazało - całkiem słusznie. Bunkry są odciętymi od reszty świata, samowystarczalnymi siedzibami, zlokalizowanymi głęboko pod ziemią, których celem był również dalszy rozwój cywilizacji. Nierzadko bunkry rozwijały inżynierię genetyczną, prowadziły badania nad nowoczesną technologią oraz wiele innych rzeczy, dopóki ich budżet na to pozwalał. Z racji braku jakiejkolwiek komunikacji między światem a wnętrzem bunkrów, są one otwierane w odstępach czasu, zaś na kilka dni przed uczynieniem tego, wysyłają radiowy komunikat o tym wydarzeniu. Nigdy dwa bunkry nie otwierają się jednocześnie. Mieszkańcy schronów, które otworzyły w kilka lat po wojnie, kiedy promieniowanie wciąż jeszcze było silne, skończyli w wiadomy sposób. Inni wciąż muszą poczekać jeszcze dziesięciolecia zanim wrota na świat przestaną być zamknięte.
Post został pochwalony 0 razy
|
|