Earth 2092 Earth 2092
Forum systemu w klimatach postapokaliptycznych
Earth 2092
FAQFAQ  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ProfilProfil  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  GalerieGalerie  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości  ZalogujZaloguj 

Interludium 1: Przebudzenie

 
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Earth 2092 Strona Główna -> Sesje zawieszone / Tabula Rasa
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Yelonek
Ranald's middle finger



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1695
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 13:23, 16 Maj 2009    Temat postu: Interludium 1: Przebudzenie

[Soundtrack]

Dłonie spoczywały łagodnie na kierownicy wybijając opuszkami melodię z radia. Wzrok omiatał przechodzące dziewczyny w bikini i krótkich spódniczkach dopóki światło obok maski posiadanego kabrioletu nie zmieniło koloru na zielony.
Zielony.
Zupełnie jak wysoka trawa, którą szczeniak przemierzał susami. Mały brązowy spaniel co raz to znikał i się pojawiał próbując znaleźć wyjście z polany. Gwizdanie i wołanie na niewiele się zdawało, malec zaczynał panikować. Zachowywał się, jakby nachodziła go idea pułapki, że pozostanie tu uwięziony.
Więzienie.
Brudne, trzeszczące prycze i kilku postawnych, groźnych mężczyzn. Niektórzy grali w karty, inni spali, ktoś mocował się z zasłonką o wychodka. Panowała ciężka atmosfera dusznego letniego wieczoru. Jedynie nieco przyrdzewiałe kraty celi dawały przyjemne uczuciu chłodu w przełożone przez nie przedramiona. Uderzenie spadło na plecy. Natychmiast się obrócił i ujrzał postawnego murzyna szykującego się zadania kolejnych obrażeń. Widząc oprawcę, nie czekał. Wyprowadził w odpowiedzi cios.
Cios.
Prawa pięść poszybowała do przodu podczas gdy lewa ustawiła gardę przy boku.
- Dwa! - huknął sensei i równe rzędy chłopców w jednakowych odstępach powtórzyły uderzenie.
Kimono tarło skórę ośmioletniego dziecka i podrażniało ją coraz bardziej z każdym kolejnym ćwiczeniem.
- Raz!
- Hai!
- Dwa!
- Hai!
Hai.
Taki napis po japońsku miał t-shirt matki. Nadruk ów widniał na całej szerokości pleców, nieco jedynie przysłonięty przez spięty czerwoną gumką kucyk. Kobieta stała przy zlewie zmywając podczas gdy obok coś się smażyło na patelni wydzielając bardzo przyjemny zapach.
- Skręć gaz, bo mam ręce zajęte - powiedziała odkładając kubek na suszarkę do naczyń wydając przy tym charakterystyczny dźwięk stukanych naczyń.
Dzyń.
Dzyń.
Dzyń.
Bip.
Dzyń.
Bip.
Bip.
Bip.
Bip-bip-bip.
Popiskiwanie rozlegało się o coraz wyższych tonach. Dźwięk zaczynał świdrować uszy i powiększając ból głowy. Z każą chwilą ból okazywał się coraz mocniejszy, aż uniemożliwił normalne myślenie.
- Budzi się! - zauważył ktoś z ciemnego tła. Jedynym punktem zahaczenia w tej chwili wydawała się jarząca dioda czegoś na kształt maski albo gogli nałożonych na twarz.
- Sam? Jakim cudem?
- Nie mam pojęcia ale... Cholera!
- Co znowu? - mruknął ktoś na wprost siedzącego, jednak nadal zupełnie niewidoczny przez założone urządzenie.
- Mózg się... przeciąża. Wypiera się wspomnień.
- Niemożliwe... Kasuje wspomnienia? Pokaż, nie wierzę.
Ból. Pulsujący ból, który otumaniał i uniemożliwiał normalne rozważania nad obecną sytuacją. Dopiero teraz spostrzegł że oba nadgarstki i obie kostki są przykute kajdanami i pasami do fotela, zaś coś pod szczęką uniemożliwiało jej ruch.
- Daj wizualizację ostatnich. - minęła chwila przerywana mruknięciami - Normalny strumień świadomości.
Kilka uderzeń w klawisze i pisk urządzenia.
- O kurwa. Wyzbył się wszystkiego? Nie, zaraz... pokaż to.
- Też spojrzałem. Wszystko jestm tylko...
- Wezwij szefa. Natychmiast.
Ciche kroki w pośpiechu się oddaliły, a lekki podmuch powietrza wywołały zapewne otwierane drzwi.
Leżący poczuł ruch przy samej twarzy.
- Słyszysz mnie? - zapytał. Leżący nie mógł odpowiedzieć. Coś pod brodą skutecznie uniemożliwiało mowę, więc jedynie poruszył palcami. - Czekaj, zdejmę ci to.
Zaczepy przy głowie zachrobotały i urządzenie odkleiło się od twarzy. Przejmująca jasność uderzyła w oczy, jakby samego bólu głowy było mało. Po chwili pod gardłem się poluzowało, gdy mężczyzna rozpiął kołnierz.
Pomieszczenie wyglądało niezwykle sterylnie. Dwa biurka, kilka maszyn, metry kabli i halogeny pod sufitem. Wszystko sprawiało nieco upiorne wrażenie, zwłaszcza w świetle mocnego światła odbijanego przez śnieżnobiałe kafelki wykładające zarówno ściany jak i podłogę. Fotel na którym siedział Przebudzony przypominał ten, na którym obsługiwane są kobiety u ginekologa. Wyjątek stanowiły pasy przytrzymujące ofiarę oraz podłączone kroplówki. Leżący nie mógł nic więcej zobaczyć z tej pozycji, gdyż jego małe więzienie znajdowało się na środku pokoju skierowane w stronę przeciwną od wejścia. Niebieski fartuch, z wystającą spod niego białą koszulą, wszedł w pole widzenia, a wraz z nim jego właściciel.

- Hej, jak się czujesz? - zapytał kładąc rękę na piersi.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Yelonek dnia Sob 23:37, 16 Maj 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Beowulf
Ordo Mechanicus



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 13:42, 16 Maj 2009    Temat postu:

Przebudzony

Nie znał tej osoby i nie miał zielonego pojęcia gdzie jest. Nerwowo rozejrzał się jeszcze raz próbują zaczepić wzrok na czymkolwiek. Dopiero wtedy odpowiedział:
-Czuję się jak u dentysty...-Najlepsza odpowiedź, prawie dowcipna, aczkolwiek spokojny ton był wymuszony. Próbował przypomnieć sobie cokolwiek, zidentyfikować postać przed nim i odpowiedzieć na najtrudniejsze pytanie- jak ma na imię.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Beowulf dnia Sob 13:42, 16 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Yelonek
Ranald's middle finger



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1695
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 14:00, 16 Maj 2009    Temat postu:

- No proszę. 3 dni letargu a humor jak dawniej. - poprawił okulary i przysunął sobie stołek na kółkach spoza pola widzenia. Przebudzony dostrzegł plakietkę na jego kieszeni z napisem 'Dr J. Leckey'.
- Nic ci nie jest? Głowa nie boli? Nie jest niedobrze? Ostatnio zarzygałeś nam pół gabinetu.
Rzucił okiem poza Przebudzonego i postukał coś w klawiaturę obok jego głowy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Beowulf
Ordo Mechanicus



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 14:52, 16 Maj 2009    Temat postu:

Przebudzony

J... Jack lub Jason, chyba że akcent sugerował inne pochodzenie, mówił do niego per Ty, a więc w jakimś stopniu musiał go znać. Skrót na plakietce sugerował pewne wykształcenie, toteż zaryzykował bycie szczerym:
-Kiedy się obudziłem bolała mocniej, teraz tylko razi mnie światło... Tak z głupich pytań, po co są mi tu pasy bezpieczeństwa?- To było trudne pytanie, które martwiło przebudzonego. Nawet jeżeli lekarz go znał to albo mu nie ufał, albo on sam był chory bardziej niż mógłby się spodziewać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Yelonek
Ranald's middle finger



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1695
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 15:13, 16 Maj 2009    Temat postu:

- No tak, jesteś tu teraz jakby pierwszy raz.
Spojrzał się ze współczuciem.
- Cóż, czasami zabieg przechodzi się gwałtownie. Kiedy coś przeżywasz, czasami lunatykujesz. W zależności od intensywności wspomnienia. W tych nieprzyjemnych możesz się rzucać, machać rękoma, w tych przyjemnych... - skinął głową w kierunku pasa - No cóż, na to nic nie poradzimy. Po prostu pielęgniarka przemyje.
Cpyknął zamek, lecz idealnie naoliwione drzwi nie wydały najmniejszego dźwięku.
- Jack, szef zalecił tydzień konwencjonalnego leczenia. - powiedział ten, który wszedł.
Lekarz szybko się podniósł i przecząco zmarszczył brwi na niewidziane przez Przebudzonego nieme pytanie. Podszedł do używanej wcześniej klawiatury i wstukał dłuższą sekwencję klawiszy.
- Nigdy mi się nie przedstawiałeś, ale mam nadzieję, że wkrótce się to zmieni. - rzekł Leckey do pacjenta - Odpręż się. Wprowadzimy cię w płytką narkozę by przeprowadzić małe badanie, a potem już sobie od nas odpoczniesz. Mam nadzieję, że się niedługo zobaczymy.

Jedna z kroplówek zamigotała zieloną diodką i pacjent mógł obserwować spływający w rurkach płyn. Po chwili ponownie miał zamocowany pod gardłem usztywniacz i poczuł się zupełnie bezbronny.
- Dobranoc em-em-siedem-pięć-zero-trzy-jeden-cztery.
Czuł jak powoli mięśnie wiotczeją. Wzrok się rozmazywał.
Odpłynął.

Koniec Interludium 1.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Earth 2092 Strona Główna -> Sesje zawieszone / Tabula Rasa Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

Arthur Theme
Regulamin