 |
|
 |
|
Yelonek
Ranald's middle finger
Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1695
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
 |
|
 |
|
Wysłany: Nie 23:21, 17 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Na widok schodzącego Sandersa portier zamachał mu ręką.
- Jest przesyłka dla pana!
Przeszedł do zaparkowanego samochodu i dopiero tam otworzył paczkę rozmiarów pudełka po butach. Zawierało ono dwa mniejsze pudełeczka, spośród których jedno zawierało nowy telefon z aparatem i zestaw słuchawkowy, drugie zaś srebrny zegarek Patek z dołączoną karteczką 'Od Chris'. Może nie tak znany jak Rolex, ale nadal warty kilka tysięcy. I wskazywał że jest 7:44, 15 kwietnia i na dokładkę środa. Bergson wyszedł z domu 4 minuty temu, zaś opiekunka miała przybyć koło 8:35.
A do przejechania całe miasto. W środku tygodnia. Jeśli Loki był dobry jak to wszystko mu niby mówiło, to powinien jeszcze latać nad korkami.
Wymuszając pierwszeństwo przy każdej okazji na zasadzie "jestem większy" dobił do luźniejszej, znanej już doskonale 635tej, jednak teraz zwiedzanej w przeciwną stronę.
Mijały minuty. 7:49.
Czerwone i radiowóz przed sobą. 7:50.
Zielone.
Radiowóz skręcił. 7:51. 115km/h.
Pusta trasa. Kolejne minuty.
Lower Park Road. 7:59.
Lower Park Road 2.
Lower Park Road 11.
Lower Park Road 19. 8:00.
Lower Park Road 30.
Lower Park Road 32. 8:01.
Piętrowy dom, podjazd, ogród. Mały ganek z drzwiami frontowymi. A dookoła pusto. Najwyraźniej ludzie by dostać się do pracy z tego małego osiedla wychodzili wcześniej.
Równo z podjazdem, obok ganku rozpościerały się zamknięte drzwi do garażu. Od frontu nie widać było nic ani nikogo. Na tył z kolei można się było dostać bez problemu, gdyś chodnik z porozrzucanych kamieni ciągnął się dookoła domu, odgrodzony od sąsiadów metrowym żywopłotem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|