 |
|
 |
|
Yelonek
Ranald's middle finger
Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1695
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
 |
|
 |
|
Wysłany: Wto 20:14, 15 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Rutynowa walka z rozmiarowo podobnymi przeciwnikami okazała swoje złe strony, gdy Vincent uderzył pięścią japońskiego ochroniarza. Zamiast w gardło, pięść uderzyła prosto w oczodół. Ofiara zareagowała zbyt późno i zanim ktokolwiek zarejestrował zdarzenie, trafiony został obezwładniony zasłaniając sylwetkę zabójcy.
W powietrzu błysnął Ruger z założonym tłumikiem i skierował się w stronę dwóch siedzących ochroniarzy. Nie dowiedzieli się nawet, iż jakikolwiek strzał został oddany i obie czaszki pękły gdy przeszył je jeden pocisk. Ciała bezwładnie opadły na z trudem rozwieranych oczach żywej tarczy. Siedzący przy stole szefowie yakuzy poderwali się zdenerwowani, zaś za plecami Vincenta ktoś krzyknął, a jedne z drzwi skrzypnęły. Szybko przeniósł celownik na wyjmującego broń bodyguarda przestrzeliwując szybę. Szkło chrupnęło zagłuszając przypominający klaśnięcie strzał jednak nie rozpadło się na kawałki. Trafionemu było to już zupełnie obojętne, gdyż kula trafiła go prosto w splot słoneczny przewracając na plecy.
Zmiana celu. Trzeci strzał. Czwarty trup, zaś trzecia głowa bryzgnęła krwią na nowo otwarte szklane drzwi. Vincent ze spokojem odepchnął tarczę dokonując piątej egzekucji.
Na dole nikt nie usłyszał zdarzenia.
Trzy osoby zza stołu, w tym Kamao-Shi uklęknęły zasłaniając rękoma twarzy i cicho błagając w swoim języku o litość. Czwarta z postaci, ta z długimi włosami i siedząca wcześniej najbliżej schodów, poderwała się do biegu w stronę mordercy. Usta rozwierały się do krzyku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|