 |
|
 |
|
Yelonek
Ranald's middle finger
Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1695
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
 |
|
 |
|
Wysłany: Pon 17:21, 14 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Wąskie uliczki pełne straganów oferowały najróżniejsze towary. Przez typowo spożywcze, jak suszone mięso czy kapusta, przez towary użyteczności domowej, po zauważalnie kradzione towary. W przypadku tych ostatnich widać, że towar był albo zdobyty własnoręcznie przez sprzedawcę, jak i kupiony przez chuchrowatych paserów. Naszyjniki, pierścionki, świeczniki, a nawet zbroje z nie do końca wytartą krwią. Głównie ekwipunek przykuwał uwagę, gdyż był nawet trochę egzotyczny.
- Signore spojrzy - zagadnął paser. - Karabela kapitana Fijońskiej dziewicy!
Zaprezentował broń wysokiej klasy ze znakomicie zdobionym ostrzem. Pochwa miała wygrawerowane i pomalowane znaki estalijskiej floty wojennej.
- Jedyne 9 sztuk złota, niezależnie od waluty. Mam też inne towary!
Zaprezentował kolejno dwa rodzaje buzdyganów jednoręcznych.
- Fantastyczny do zrzucania z konia lub na lekkozbrojnych pendejos - szturchnął nim elfa w pierś demonstracyjnie. - Póki żelazo lub stal ciała nie odziewa, póty krzywdę będzie robić. Na takich na golasa ostrze rzecz jasna lepsze, ale nie każda brzytewka przez dobrą skórę przejdzie jak przez masło. Jedyne 7 sztuk złota i ... a niech będzie, bez drobnicy w srebrze. Ewentualnie ten drugi - wskazał drugi buzdygan z licznymi kolcami. - Ten w sam raz jak ese ma nawet stal, ale - uniósł palec - niejednolitą. Świetnie bije w szczeliny a kolce można ostrzyć jakby było mało. A są ostre, signore sprawdzi. Też świetny na gołodupców bez pancerza. Jedyne 11 złota. A skoro o gołodupcach mowa...
Szturchnął chłopca... albo krótko ostrzyżoną dziewczynę, nie było co do tego pewności, by otworzyć skrzynkę. Siegnął po skórznię z pojedynczymi metalowymi płytami.
- Wyrób szermierzy z Margritty. Nie na wojnę, lecz perfekcyjne dla zwinnego fechmistrza. Lekka, twarda skóra, zaś płytki wszyte tak, by chroniły najważniejsze miejsca. Wątrobe, jeśli nie siadła od picia. Serce, o ile bella chica go nie złamała, oraz lewe ramię, którego fechmistrz nie zasłoni w porę. No, chyba że myślimy o czymś porządnym. Pancerz gwardii? Tylko tu osobno przód i tył sprzedaję - zademonstrował napierśnik zapinany na pasy na plecach i odpowiednik osłony na plecy. - Mam naramienniki do kompletu i jedną rękawicę. Naramienniki mają zaczepy na płaszcz, jeśli signore sobie życzy wystawny wygląd. Jeno godło zamalować na piersi jeśli taka wola.
Zamyślił się.
- Skórznia szermiercza 13 złota, napierśnik 9, plecy też 9. Naramienniki po 4. Rękawica gratis, jeśli pozostałe części by signore brał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|