Earth 2092 Earth 2092
Forum systemu w klimatach postapokaliptycznych
Earth 2092
FAQFAQ  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ProfilProfil  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  GalerieGalerie  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości  ZalogujZaloguj 

Intermission VII: Wewnętrzny wróg
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7
 
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Earth 2092 Strona Główna -> Arka Khaina / Zamknięte epizody
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Wania
Grafoman



Dołączył: 24 Lut 2011
Posty: 510
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 15:24, 18 Kwi 2021    Temat postu:

Daz

- Dlatego zostawiam Ganesha. Będzie zabezpieczał nasze interesy. - odpowiedział Syndrze przed wejściem na odprawę.

- Mieszanego Lorda? - Daz naprowadził łowcę niewolników. Widocznie nikt nie skojarzył wcześniejszego wrzasku z porannym pianiem koguta.

- Światło Khaine'a - pozdrowił Ariadne na wejście, formalnym tonem. - Może i mógłby stracić życie, lecz nie tu i nie teraz, nie, gdy jest tyle wątpliwości. - odparł na zarzut konwersacyjnym tonem, nie szukając zwady. - Miło że do nas dołączyłaś, mimo wszystko. Za chwilę Ci, Pani, wszystko wyjaśnię.

Wskazal jej miejsce u stołu i przeszedł do omawiania mapy.
- Dziesięć dni - odpowiedział Velacowi, lekko zaskoczony ze az tyle. - Lecz nie miał być to tylko zwykły posterunek na rejzy, ale prawilna inwazja na te tereny. Zarówno ten jak i północny posterunek miał służyć im do kontroli całej zatoki Ssildra Tor, zakładałbym więc, że trafimy tam na dobrze umocnione forty z pełnymi zapasów magazynami i pełnymi elfami Ssildra Tor dołami

- Dobrze, mamy okazję złapać ich w porcie ze spuszczonymi gaciami. - skomentował wypowiedź Syndry i Riina. - Kapłanko, jak możesz, przekaż Vaasowi by ruszył na te koordynaty - wskazał jej na mapie opisany punkt zbiórki, wyznaczony za horyzontem względem celu. - Jak do niego dotrze niech zaraportuje, choć wydaje mi się, że mimo wszystko będziemy tam szybciej. - poprosił Ariadne.

- Kapłanko, nie ukrywam, iż nie znam wartości bojowej twych niewolników, jednakże w tej operacji, przy opanowywaniu portu będą niezastąpieni. Siły Lorda zapewne zwiążą walką nieprzyjaciela, nam z kolei przypadnie utrzymanie przyczółka i splądrowanie wszystkiego co do splądrowania się nada i załadowania tego na okręty, gdyby jednak Khaine nam nie sprzyjał. Niewątpliwie nabożeństwo ku Jego chwale, również nam pomoże. Twoja zaś, i Polin, obecność na tej wyprawie niewątpliwie może przechylić szale na naszą korzyść. A i zabezpieczy wasz udział w łupach, Pani. - powiedział wprost Ariadne.

Wyprostował się i spojrzał po zebranych, dotykając punktu dotyczącego łupów i zysków.
- Chciałbym, żeby było jasne. (Złoto.) Wszelką wartość w złocie i kosztownościach dzielimy na 3 części. Z mojej części kapitanowie biorący udział w akcji dostają 30% do podziału na siebie. Oficerowie i korsarze 30%. Załogi z kolei mogą liczyć na podwójny żołd tego dnia. Reszta złota wchodzi do skarbca floty na żołd, utrzymanie i inwestycje. (Niewolnicy.) Co do niewolników, zadanie oceny przydatności niewolnika powierzam kapitan Kyrian. Potrzeby floty są powszechnie znane. Rzemieślnicy, żeglarze, korsarze; to są nabytki jakie zawsze są mile widziane. Cała reszta powinna zasilić Kult. (Sprzęt.) Wszelkiego rodzaju narzędzia, broń, urządzenia, wydaje mi się, że każdemu względem potrzeb, jednak jestem skłonny tu uznać pierwszeństwo Armii - rozłożył ręce. (Inne.) Wszystkie inne kwestie ustalimy już na bieżąco, niemniej prowizja od handlu, czy opłata przewozowa, zawsze, powtarzam, zawsze zasila skarbiec floty. Załoga, która wynegocjuje warunki może liczyć wówczas na premię uznaniową. Możecie rozpytać, lecz kto mnie zna, wie, że ja za dobre wynagradzam. Sowicie. - kary sugestywnie przemilczał. Ocenił reakcję zgromadzenia na te słowa. Wydawało mu się, że uczciwie postawił sprawę.

- Przechodząc do samego planu na rajd, nie powiem wam na razie nic nowego. Po dotarciu do punktu zbiórki ocenimy sytuację, a zwiad z powietrza na pewno nie zaszkodzi. Duma jest lżejsza, ruszymy więc przodem i zneutralizujemy zagrożenia napotkane po drodze. Chyba, że popłyniemy pod przejętymi banderami? - zapytał zebranych, lecz zasugerował tonem głosu, że to rozwiązanie nie jest preferowalne. - Poza tym, pytania, wnioski, uwagi?

- Jeszcze jedną rzecz chciałbym zaznaczyć Kapłanko, lecz tyczy się to przede wszystkim Lorda: ręce precz od infrastruktury Floty, jeżeli cenicie sobie jej wsparcie. - skomentował z irytacją wzmiankę o kapitanacie. - Nie takie były ustalenia. Pracownia rusznikarska powstanie nad obecną kuźnią. Jeden z Remkeli już zaczął przygotowywać stropy, by wykuć w skale to pomieszczenie. - zamknął temat.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Aenyee
Spamer.



Dołączył: 30 Mar 2016
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 19:08, 18 Kwi 2021    Temat postu:

Ariadne

Nie kontynuowała wątku dotyczącego Prospero, swoim ludziom też kazała odpuścić. Przysłuchiwała się rozmowom, przytakiwała głową - wszystko brzmiało dość sensownie.

Poproszona o przekazanie informacji Vaasowi uczyniła to niezwłocznie, po czym dodała do Daza:
- Swoją drogą musimy porozmawiać odnośnie tego kto ma aktualnie pierścionki, bo co ostatnio próbuję się z kimś skontaktować, dość pilnie, to albo zero odpowiedzi albo odpowiada ktoś inny niż bym się spodziewała.

Kiedy Dekappian określił jaką ma mieć rolę ona oraz jej ludzie podczas wyprawy, kiwnęła głową i dodała:
- Ja z Polin i Abaddon wyruszymy na pewno, jeśli chodzi o resztę - na pewno jeszcze ludzi ze sobą wezmę, jednak nie wszystkich - ktoś musi zostać, szczególnie trochę niewolników - aby przystosować grotę do warunków mieszkalnych. Gdzieś spać musimy, a odpoczynek powinien jednak odbywać się w godnych warunkach.

Co do jego planu rozdziału łupu i zysków - nie miała nic przeciwko. Podobał się jej nawet bardziej niż pomysły Lorda.

Zdziwiła ją odpowiedź Admirała dotycząca kapitanatu:
- A to ciekawe, Lord mnie poinformował, cytuję "Dekappian nie wyraził sprzeciwu żeby eksmitować jego ludzi i graty". Proponuję dość natychmiastowe spotkanie naszej trójki, bo i miał swój plan dotyczący podziału niewolników. Jak już tu jesteśmy w trójkę i w trójkę zarządzamy w sumie jednym miejscem, co prawda w różnych aspektach, to działajmy w miarę wspólnie, a nie każdy sobie, knując za plecami drugiego.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Aenyee dnia Nie 19:27, 18 Kwi 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Wania
Grafoman



Dołączył: 24 Lut 2011
Posty: 510
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 19:25, 18 Kwi 2021    Temat postu:

Daz

- Z pierścieniami wyszło nieporozumienie, nie wiedziałem iż Vaas takowy posiada. Natomiast co do spotkania z lordem, myślę że będzie po temu okazja, przy załadunku, jak już skończy łapać za fiuty i wyciągnie buty, czy co on tam krzyczal z góry. - skomentował krótko. - Widać lordowi bliżej do Serany, skoro zamęt wprowadza i dezinformację szerzy. - wyraził głośno niezadowolenie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Yelonek
Ranald's middle finger



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1695
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 18:38, 01 Maj 2021    Temat postu:

Kaleth

Słysząc pytania, Gauwalt rozłożył ręce.
- Wszystko zależy od jego organizmu. Szczerze, to im dłużej pozostaje bez przytomności, tym lepiej, bo szybciej się będzie regenerować. I odpadają głupie pomysły, w których może brać udział. Jeśli mamy mówić o jego możliwym wyjściu do bitwy, to stwierdzę dopiero po przebudzeniu. Dla spokoju sumienia, ja bym uniemożliwił mu jakikolwiek wysiłek przez co najmniej pół roku, ale weź to przetłumacz norskanom - rozłożył ręce ponownie, tym razem z rezygnacją. - Dopóki się nie wybudzi, moja opieka nie jest niezbędna. Jeśli otworzy jednak oczy, to może być różnie w zależności od bólu jaki będzie mu doskwierać. Jeśli natomiast zacznę podawać mu silne znieczulenia, które wprowadzą go znowu w śpiączkę, to może mieć halucynacje. Wtedy trzeba będzie go przywiązać pasami.

Co bardziej zaznajomieni z drylem wojskowym stanęli na baczność wraz z początkującym odprawę hasłem, by natychmiast przejść w postawę "spocznij" z głośnym szurnięciem obuwia o kamienie. Przypomnienie o wojennej dyscyplinie umożliwiło dostrzeżenie Grizzelle, która zdradziła swoją obecność nosowym parsknięciem siedząc w cieniu powyżej zgromadzonych na stopniach schodów. Pozostali skomentowali to głośnym 'tajest', jeśli doliczyć do tego krasnoludzkie czknięcie. Poruszenie kwestii Serany nie wywołało zauważalnej reakcji, jednak zarówno Grizelle jak i Naesalla, które dotychczas przysłuchiwały się przemowie z rozluźnieniem, bardzo powoli obróciły głowy i skrzyżowały spojrzenia z Lordem, jakby upewniając się czy się nie przesłyszały. Rzucając polecenie o okazywaniu należytego szacunku Ariadne, Kaleth dostrzegł wyraźny grymas na twarzy Huriofa. Najwyraźniej niedawne wydarzenia, w trakcie których publicznie pochwaliła boga zarazy, nie pozwalały mu przejść do porządku dziennego. Z kolei, nazwanie admirała "tylko usługodawcą" wywołało parsknięcie u Naesalli, za które natychmiast przeprosiła gestem ręki. Walka z kącikami ust by nie wypełzł uśmiech była u niej zauważalna, podobnie jak to, że jest zdecydowanie odmiennego zdania.
-... Przypominam, że działacie w moim imieniu, czyli również pod egidą Naggarondu.
- Chwała Malekithowi! - zakrzyknęli wszyscy wojskowi.
- I Matce Królów! - bez zawahania dodał Raki wraz z Aeną. Lord dostrzegł, że wymienili zakłopotane spojrzenia, będąc jedynymi pełne wykrzykującymi hasło.

- Formalności. Aena, Haena, Sam i Raki otrzymują ode mnie stopień sierżanta.
Odpowiedziały mu cztery stuknięcia obcasów, gdy wymienieni przyjmowali postawę zasadniczą.
- Mai i Naesala, podporucznika.
Stojący w zorganizowanym szyku Mai powtórzył działania poprzedników, podczas gdy pół-siedząca, pół-leżąca na łóżku Nes zasalutowała.
- Arti, kaprala.
Niezgrabne stuknięcie obcasów, zdradzające brak musztry.
Pozostałe rozkazy obeszły się bez echa, aczkolwiek uśmiechy wśród docenionych były zauważalne. Gdy myśleli, że Lord nie patrzy wymienili puszczone oczka albo szturchnięcia łokciami. Leżąca poza polem widzenia Naesalla wyjęła jeden z pistoletów i przystawiła do twarzy patrząc wprost w oczy Kaletha. Gdy wiedział już, że patrzy, przeciągnęła bardzo powoli językiem po całej długości lufy. Gdy koniuszek zbliżał się do wylotu, kliknęła spustem kurek metalicznie spadł uderzając w pustą komorę, obywając się od wystrzału. Dźwięk zwrócił uwagę pozostałych, ale obracający głowę dostrzegli tylko niewinną minę elfki, która czyściła zamek.

- Aena i Haena - wezwanie dowodzących kobiet skupiło ich uwagę. - Podobno znacie Sarga z dawnych czasów.
Haena miała nierozumiejące spojrzenie, jednak Aena zmrużyła oczy niczym kocica. Haena, ze swoją nieskazitelną cerą i brakiem blizn oraz ciałem małolaty nie mogła mieć więcej niż 40 lat. Aenę Dronnei natomiast cechowało spojrzenie zauważalne u niejednej rodowej matrony. Jej kruczoczarne włosy mieniły się pojedynczymi refleksami srebrnego włosa, zaś zmarszczki między brwiami potwierdzały nie tylko wiek, ale i czujność połączoną z osądzaniem ludzi. Jeśli Kaleth miałby strzelać, miała około trzystu lat, może wczesna czterysetka.
- Po odprawie chcę się od Was dowiedzieć nieco więcej o poruczniku, więc łapcie mnie koło statków.
Haena skinęła niepewnie. Aena skinęła podejrzliwie.

Pozostałe rozkazy przyjęto ze zrozumieniem i bez protestów, nie licząc Gauwalta, który wyczekał swoją kolej, gdy nastąpiła możliwość zadawania pytań.
- Polemizowałbym z tworzeniem lazaretu z niewolników. Pomijam tu potencjalne awersje i umyślne błędy, ale zwyczajnie wyszkolenie. Zmieniać opatrunki to możemy sobie sami, a cokolwiek bardziej złożonego może grozić większymi stratami w wyniku błędów. Dostarczy mi to więcej pracy niż pożytku, bo oprócz swojej roboty będę musiał po każdym poprawiać. Jeśli wolno mi tu coś zasugerować, to jednak jestem zwolennikiem siły zaciężnej. Raz, że się starają bo mają płacone, a dwa, skoro żyją to znają się chociaż na podstawach. I na wszystkie świętości... Aptekarze, chirurdzy albo inni fachowi lekarze, a nie zielarze i konowały.
Następnym, który wystąpił przed szereg, był Raki.
- Mogę się zająć nadzorem niewolników. Pracowałem już z kilkoma chłopakami i dziewczynami wcześniej przy kamieniołomach i budowlance pałacyków. Umiem rozpoznać kiedy niewola kantuje albo coś knuje. Za nocleg wystarczy im kopułowa klatka. Dla tych bardziej zasłużonych posłanie i zadaszona część.
W kwestii burdelu nikt się nie odezwał. Spoczywanie spojrzeniami na kobietach wywoływało tylko reakcję "na mnie nie licz". Szurnięcie na schodach oznajmiło, że Grizelle nie ma nic do dodania i zaczęła oddalać się do obozu.


//OOC:
Gorr zyskuje debuff trwający 6 miesięcy:
Wyrzucenie 1 na testach Siły lub Wytrzymałości zadaje mu natychmiast 1 ranę.


Ariadne & Dekappian

Słysząc odpowiedź na swoje pytanie, Velac pokiwał głową ale uniósł rękę na znak, że ma coś jeszcze do powiedzenia. Przedłużająca się cisza świadczyła o tym, że albo waży słowa, albo na analizuje podane mu informacje.
- Wiemy jaki ród asurów tam urzęduje? To może znacząco wpłynąć na ich taktykę. Jeśli byłby Eataine lub zjednoczony Lothern, to musimy się liczyć ze znaczącą siłą na morzu i świetnymi szermierzami. Jeśli Nagarythe pod wodzą Alith Anara, możemy się wpierdolić w jedną wielką pułapkę. Jeśli to Chrace, za chuja Khaine'a nie zejdziemy na ląd zanim nie wystrzelamy tych pancernych skurwieli z tygrysami. Do Averlornu nie powinniśmy podchodzić bliżej niż zasięg armat, zwłaszcza jeśli oprócz Siostrzyczek będą mieli magów. O Rycerzach Caledoru nawet nie wspomnę, bo ich skurwiałe smoki spalą nas jak tylko dojrzą żagle.
Eref spojrzał z zadowoleniem na swojego pierwszego oficera, a następnie przeniósł wzrok na Admirała.
- Zaiste, zwiad tu może stanowić różnicę między całkowitą dominacją a krwawo okupionymi resztkami łupów. - Kapitan dał do zrozumienia, że porażka nawet nie wchodzi w grę. Po zakończeniu zdania przeniósł spojrzenie na Ariadne i chwilę się namyślał. - Zwiad z pegaza jest ryzykowny ponad wszelką miarę, jeśli mają chociaż smoczątko. Nie widzę jednak alternatywy.

Ariadne

Nadawszy sygnał do Vaasa otrzymała wiadomość niemal od razu.
- Eee... raz, dwa, słychać? My jesteśmy prawie obok, tyle że od północnej strony. Jeśli patrzeć od północy to jesteśmy raptem parę godzin od celu. I... eee.... Jakby to... Chyba tam nas Khasia prowadzi.

Dekappian i Ariadne

- Możecie rozpytać, lecz kto mnie zna, wie, że ja za dobre wynagradzam. Sowicie. - rzucił Admirał. Rozległo się chrząknięcie z kąta kapitanatu, zwracając uwagę na siedzących prawników. Shassa uśmiechała się złośliwie, zaś Nalacus obracał triumfalnie pióro w dłoniach.
- Nie można tego powiedzieć o ludziach Lorda - powiedział, widząc że niektórzy podejrzewali go jakieś "ale".
- Dostają mniej niż niewolnicze kurwy w burdelu, w porównaniu do nas. - objaśniła Shasa poprawiając okulary.
- To tak tylko... w ramach przemyśleń na kiedyś - podsumował Nalacus wracając do bliżej niezidentyfikowanego pisma na biurku.
Jaskier zarechotał.
- Grosza daj żołdakowi...
- Sakiewką potrząśnij - zakończył Prospero.

Zasłyszawszy o płynięciu pod wrogą banderą większość osób skrzywiła miny.
- Myślałem, że zależy nam na chwale dla nas jako zdobywcach, a nie szczurów z cieni. - odparł jeden z korsarzy zza pleców admirała. Ciężko stwierdzić który, gdyż w drzwiach stało kilku załogantów Dumy.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Yelonek dnia Sob 21:05, 01 Maj 2021, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Wania
Grafoman



Dołączył: 24 Lut 2011
Posty: 510
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 19:34, 01 Maj 2021    Temat postu:

Daz

- Alith Anar. - odpowiedział krótko Velacowi. - Także wiemy, że będzie to pułapka, lecz skoro my o tym wiemy, jesteśmy już jeden krok na drodze by ją ominąć, a powiem więcej, jesteśmy o krok, by pułapkę na nich zastawić.

- Zwiad będzie kluczowy. Wykorzystamy prędkość Dumy, by przetrzeć szlak przed flotą. Rozpoznania z powietrza dokonamy wspólnie - powiedział skinąwszy głową kapłance. - Następnie zadecydujemy co z czym.

- Podejście wroga podstępem i wyrźnięcie go w pień z minimalnymi stratami jest bardziej chwalebne niż werbunek nowych korsarzy po każdej rejzie. - skwitował komentarz. Nadal jednak nie miał danych by podjąć decyzję. Zostawił więc ją na później.

- Niemniej niewiadomą jest Serana. Chętnie poznam wasze opinie, by podjąć słuszną decyzję. Uderzenie pełną mocą na asurów to jedno, zostawianie bazy podatnej na tę wiedźmę to drugie. A lordowi jak widać nie można ufać. Czym próbowała waszą lojalność kupić i co przy okazji wam ujawniła? Bo nie uwierzę, że nie próbowała. Może uda się z tego wysnuć jakieś wnioski? - zapytał zebranych. Czekał także na ostatnie pytania, spostrzeżenia i uwagi, zanim wydał rozkaz do rozpoczęcia załadunku okrętów.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Wania dnia Sob 19:49, 01 Maj 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Lamsen
(>0_o)>



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1297
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła rodem
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 22:41, 01 Maj 2021    Temat postu:

Kaleth

Z zainteresowaniem obserwował reakcje rozmówców, i odnosił się do tematów lub reagował w miarę jak wypływały z sytuacji.
Kiwnięciem głowy, ale i z widocznym niezadowoleniem, przyjął kwestię rekonwalescencji Gorra do wiadomości.
Gdy kliknięcie zamka broni odwróciło uwagę zgromadzonych, puścił do Naessali oko z lekkim podniesieniem kącika, obojętnych dotychczas ust.
Skinieniem głowy potwierdził nowe zadania Rakiego w kwestii zarządzania niewolnikami.

- … i Matce Królów. – dokończył powoli, gdy wybrzmiała cisza po zawołaniu Rakiego i Aeny. Wytrzymał pytające zapewne spojrzenia i wyjaśnił: - Doszły mnie pogłoski, że i Szacowna Morathi ze świtą szykuje wyprawę na południe, w nasze okolice. Gdy zajdzie okazja, możemy ich godnie przywitać i nawiązać stosunki dyplomatyczne. – wyjaśnił zgromadzonym sytuację o której najpewniej nie wiedzieli.

W kwestii lazaretu, odpowiedział:
- Oczywiście że tak. Nie oczekuję troski medycznej od niewolników. Ale jeśli po rajdzie oswobodzimy druchii, szkoda było by ich marnować tylko li do pracy przy karczowaniu dżungli. Tak czy inaczej, jeśli usłyszycie że ktoś faktycznie warty złota szuka pracy u mnie… Nie krępujcie się i wysyłajcie wici, iż Lord werbuje.

- Skoro to wszystko, gotować swoje jednostki do zaokrętowania i przekazać nowości. Wykonać!
- Huriof, Naessala, Grizellle - zaczekajcie chwilę.
– rzucił, chcąc zamienić parę słów na osobności. Gdy pozostali sami we czwórkę, wyjaśnił im swój punkt widzenia:
- To o czym mówię w kwestiach… drażliwych, prezentuje sposób w jaki pewne sprawy oficjalnie postrzegam, albo w jaki sposób chcę aby były postrzegane przez żołnierzy. Nie znaczy to jednakowoż, że jestem ślepy albo mój osąd jest naiwny.
Sapnął z irytacją:
- Huriof, zgadzam się że napomknięcie przez kapłankę, w dodatku na nabożeństwie Khaina, o Nurglu jest świętokradztwem, i gdyby do tego doszło w miastach na Północy - skończyła by na torturach. Ale jest za wcześnie żeby coś z tym zrobić. Co do Serany zaś... Widzę, że macie swoje przemyślenia?


Skierował telepatyczne pytanie do Dekappiana:
- Gotowi do okrętowania? Które statki podejmują transport?
Jeśli to było nieskuteczne, posłał kogoś z wiadomością na dół.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lamsen dnia Sob 23:54, 01 Maj 2021, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Aenyee
Spamer.



Dołączył: 30 Mar 2016
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 16:43, 03 Maj 2021    Temat postu:

Ariadne

Jak tylko usłyszała słowa Vaasa, przekazała Dekappianowi:
- Vaas mówi, że jest gdzieś obok, od północnej strony, parę godzin od celu. Ponoć Khasia ich prowadzi. Pytanie do czego. Czyżby tam mogła być Serana z Nessie?

Wtrąciła się do dyskusji na temat zwiadu na pegazie:
- Mogę zamiast Polin wziąć Dekappiana. Jeśli chodzi o bezpieczeństwo, może mag Lorda pomoże? Osłoni nas swoją bańką? Jak nas zauważą, to przynajmniej większe szanse, że cali wrócimy. Co do smoków, to pogadam z Shifu, może ma jakiś sposób na nie. A odnośnie Shifu, przypominam, że mamy tresera kreatur w naszych szeregach - może warto pomyśleć, na przyszłość, o jakichś "pomocnikach" w walkach na lądzie?.

W momencie, w którym usłyszała głos Kaletha w głowie, westchnęła i odezwała się do Admirała:
- O wilku mowa. Lord, jak zwykle zapomniał jak działają pierścionki telepatii, i pyta Ciebie jak sytuacja z okrętowaniem, czy jesteście gotowi i które statki są odpowiedzialne za transport. Odpowiadać mu czy udawać, że nic nie słyszałam, i niech sam ruszy tu swoje cztery litery? Przy okazji - będę wdzięczna za zwrot jednego z pierścionków - chcę zostawić jakiś tutaj, abyśmy mieli cały czas kontakt z "bazą". - po czym dodała do Dekappiana w myślach - Kto wie, czy ktoś nie wykorzysta naszej nieobecności? Albo do zaatakowania albo przejęcia portu. Musimy jednak parę zaufanych osób zostawić, biorąc pod uwagę szczególnie ostatnią historię z Seraną...


Jeśli wszystkie tematy na spotkaniu były omówione, wróciła do swoich ludzi. Streściła swojej świcie przebieg rozmów i zleciła Melvie przygotowanie ludzi do wyprawy, ale również oddelegowanie części niewolników do pozostania na miejscu i wykonywania poleceń. Z 27 niewolników, tuzin miał zostać, a mendel stawić się na okrętach. Na miejscu miał zostać również Portos, Aramis, Atos i Planchet, reszta naganiaczy miała pomagać podczas wyprawy.

Poszukała również Shifu, aby zapytać go jak sprawują się jego pupilki oraz co wie na temat smoków, które służą wrogom. Przed samym wyruszeniem chciała przemówić przed wszystkimi i odprawić krótkie nabożeństwo.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Aenyee dnia Pon 17:40, 03 Maj 2021, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Wania
Grafoman



Dołączył: 24 Lut 2011
Posty: 510
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 17:27, 03 Maj 2021    Temat postu:

Daz

Nawiązawszy mentalny kontakt z kaplanka, ustosunkował się do kwestii pierścieni.
- Oba są na Lipali. Odbierz, Pani, pierścień lordowi i pozostaw go tutaj. Jak spotkamy się z Vaasem, będzie można mu dać nadprogramowy. Poproś by Drummond zdała nam meldunek, jak już będziemy na morzu. Zostawiam na posterunku Ganesha, jeżeli chodzi o zaufanych ludzi. Przy okazji nabożeństwa moglibyśmy poświęcić asure, by dodać mu sił?

Głośno zaś rzekł.
- Wojska podejmie Piesc i Karaho, Twoi niewolnicy i świta popłyną na Dumie. Lord moze się o tym dowiedzieć na nadbrzeżu: Caede wraz z Pierwszymi będzie się zajmować załadunkiem. Vaas niech kontynuuje więc do koordynatow, a jak będzie miał możliwość niech rozezna choć linie brzegową. Wypływamy jak tylko ostatni żołdak przypnie się pasem do burty.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Aenyee
Spamer.



Dołączył: 30 Mar 2016
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 18:23, 21 Maj 2021    Temat postu:

Ariadne

Odpowiedziała Dekappianowi w myślach:
- Dobry pomysł odnośnie roszady z pierścionkami. Do Drummond odezwę się jak tylko wypłyniemy, w razie czego proszę o przypomnienie. Jeśli chodzi o nabożeństwo, to jak najbardziej możemy złożyć ofiarę. Przygotujesz jakiegoś asura?

Po czym dodała na głos:
- Dobrze, przekaże te informacje.

W drodze powrotnej do obozu przekazała Kalethowi:
- Będę potrzebować pierścień telepatii, dostaniesz inny jak spotkamy się z Vaasem. Potrzebuję jeden zostawić tutaj na miejscu. A cytując Dekapianna "Wypływamy jak tylko ostatni żołdak przypnie się pasem do burty"

Vaasowi zaś przekazała, że ma kontynować podróż do koordynatów i w miarę możliwości zbadać linie brzegową.

Po dotarciu na miejsce przekazała wytyczne plus dodała, że wszyscy mają okrętować się na Dumie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Wania
Grafoman



Dołączył: 24 Lut 2011
Posty: 510
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 19:07, 22 Maj 2021    Temat postu:

OOC:

LOOT PO RAJDZIE

- 3x drobna biżuteria (+1 pierwsze wrażenie)
- 3x cenna biżuteria (+2 pierwsze wrażenie)

ZAŁADOWANY:
- 429 SZTAB ZŁOTA [100 G., 4 CARGO SLOTY]
- 39 SZTAB DUMA
- 195 SZTAB KARAHO
- 195 SZTAB PIĘŚĆ
- 15 SZTAB MITHRIL [4 CARGO SLOTY]
- DUMA
- 30 SKRZYŃ KAMIENI DO ZAKLINANIA (1 CARGO SLOT)
- DUMA
- 117 JEŃCÓW (1 CARGO SLOT)
- 39 DUMA [SS: 20 MARYNARZ; 8 MIECZNIK; 5 KUSZNIK; AA: 6 OFICERÓW]
- 29 KARAHO [SS: 6 MIECZNIK; 4 KUSZNIK; AA: 19 PLEBSU (7 KOBIET DO BURDELU)
- 49 PIĘŚĆ [SS: 24 MARYNARZ; 12 KORSARZ; 5 KUSZNIK; 2 MIECZNIK; 1 NAWIGATOR]
- 53 WIERZCHOWCE (5 CARGO SLOTÓW)
- 6 PIĘŚĆ

DO ZAŁADOWANIA ZOSTAJE:
- 40 HAKOWNIC (1 CARGO SLOT)
- 80 BECZEK Z PROCHEM (1 CARGO SLOT)
- 200 KUL ARMATNICH (1 CARGO SLOT)
- 191 BALI DREWNA (4 CARGO SLOTY)
- 43 SZTABY STALI (4 CARGO SLOTY)
- 47 KONIE (5 CARGO SLOTÓW)
- 674 PROWIANT (1 CARGO SLOT)

- WOZY Z ŁADUNKIEM w WOZOWNI ????
- SPRZĘT KALETNICZY w WARSZTACIE NA NADBRZEŻU ????

GALLEON 1 staranowany przez Dumę, potencjalny loot dryfujący
GALLEON 2 zatopiony przez Pięść, potencjalny loot w ładowni na dnie
SLOOP wbity w nadbrzeże (przywieźć Remkela by ocenił czy salvageable)


INTEL
- dziennik pokładowy GALLEON 1
- dużo map i notatki z kajuty kapitańskiej GALLEON 1
- przetrzepany (resztkowy) intel z kwatery dowodzenia OUTPOST


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Wania dnia Sob 19:14, 22 Maj 2021, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Earth 2092 Strona Główna -> Arka Khaina / Zamknięte epizody Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7
Strona 7 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

Arthur Theme
Regulamin